Coś pysznego

Domowe wędliny na święta

Wędliny w sklepach bywają bardzo różne. Panuje opinia, że są ostrzykane solą i inną chemią, by zwiększyć wagę. Nie jestem ortodoksyjna i skłamałabym mówiąc, że nie kupuję wędlin ze sklepu. Od kilku lat jednak robię na święta swoje wędliny, a właściwie pieczone, a wcześniej peklowane mięsa, które na zimno stają się wędlinami.

Do robienia tych wędlin według mnie nie trzeba żadnego talentu. Ani nawet smykałki. Zrobi je każdy z was. A jeśli jeszcze mielibyście możliwość wędzić….

Mięso – ok. 1 kg (schab, karkówka, polędwiczka wieprzowa, ewentualnie szynka)

Zalewa: przegotowana i wystudzona woda w takiej ilości, by swobodnie przykryła mięso; sól peklowa w ilości 60 g na litr wody albo saletra i sól (proporcje sprawdzić na opakowaniu saletry); można dodać ziele angielskie i liść laurowy. Do dobrze rozmieszanej w dużym naczyniu (kamionce, garnku) zalewy wkładamy mięso i odstawiamy na minimum 5 dni w chłodnej temperaturze (6-8 stopni). Mięso nie powinno wystawać ponad powierzchnię zalewy – jeśli “próbuje”, przycisnąć je małym talerzykiem

Schab ze śliwką i/lub morelą

Schab wyjąć z zalewy, opłukać lekko i zrobić w nim pośrodku otwór długim, ostrym nożem.

Nadziewać go śliwką suszoną (najlepiej tzw. dymową bez pestek) lub morelą – po prostu upychać owoce w utworzony nożem otwór. Często praktykuję z jednej strony morele, a z drugiej śliwki. Wtedy mamy jakby dwie różne wędliny, w zależności, z której strony zaczniemy kroić.

Piec w naczyniu żaroodpornym, przykrytej brytfannie lub blaszce w temperaturze około 200 stopni przez 40 min – 1,5 godziny, w zależności od wielkości mięsa

Karkówka z czosnkiem

Karkówkę (podobnie polędwiczkę czy szynkę) wyjętą z zalewy opłukać.

Obrany czosnek (nawet do 3-4 ząbków) pokroić w słupki.

Nacinając lekko ostrym nożykiem mięso, poupychać w nim tu i ówdzie czosnek.

Piec podobnie jak schab. Można nawet robić to razem, jeśli tylko zmieści się w piekarniku.

Polędwiczka wieprzowa i schab (trochę poprzerastany), ze śliwką i morelą naraz

Opowieść

Mięso jest doskonałe – różowe i pachnące. Przetrzyma święta, a smakuje zupełnie inaczej, niż gotowe wędliny. Jest pierwszą rzeczą, która znika z półmisków, opłaca się trochę potrudzić.

Smacznego więc!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *