Coś pysznego

Baba drożdżowa wielkanocna

Nie zawaham się jej tak nazwać, bo naprawdę piekę ją tylko raz do roku. Zazwyczaj w Wielki Piątek. Dla niej trzymam też przez cały czas formy do bab. Przydają się właśnie w tym czasie. Woń drożdżowego ciasta podbija wszystkich, a tradycji staje się zadość.

Przygotować:

  • 1 kg mąki
  • 100 g drożdży (kostka)
  • 2 szklanki mleka
  • 10 żółtek
  • 200 g masła lub margaryny
  • 250 g cukru
  • 50 -100 g rodzynków
  • 0,5 laski wanilii (może być spokojnie cukier waniliowy lub esencja)
  • szczypta soli do smaku, skórka otarta z cytryny (opcjonalnie)
  • cukier puder na lukier

Wykonanie:

  1. W rondelku rozgrzać mleko i tłuszcz do rozpuszczenia (nie zagotować!) i odstawić do wystudzenia
  2. Drożdże rozkruszyć w miseczce z odrobiną cukru i lekko ciepłego mleka; zamieszać, odstawić do wyrośnięcia
  3. Oddzielić żółtka od białek (potrzebujemy tylko żółtek, z białek aż się prosi zrobić w najbliższych dniach torcik Pavlova)
  4. Zmiksować żółtka z cukrem i cukrem waniliowym (esencją) oraz szczyptą soli
  5. Przesiać mąkę do sporej miski, na to wlać wyrośnięty zaczyn z drożdży, potem zmiksowane jaja, na końcu przestudzony tłuszcz z mlekiem
  6. Zarobić ciasto drożdżowe (ręką, mikserem bądź robotem) i wyrabiać je przez jakiś czas, by się napowietrzyło, dodając namoczone rodzynki i ew. skórkę cytrynową; następnie przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia (około 30-40 minut co najmniej)
  7. Gdy ciasto podwoi swą objętość, wykładać je do dobrze wysmarowanych tłuszczem foremek, mniej więcej do połowy wysokości i pozostawić do kolejnego wyrośnięcia w formach
  8. Piec w piekarniku nagrzanym do ok. 180 stopni do zarumienienia wierzchów
  9. Polukrować, można ozdobić skórką pomarańczową bądź rodzynkami.
Rosną w foremkach…

Baba drożdżowa jest wdzięczna i smaczna, a nawet nie taka trudna. Dla mnie największym utrudnieniem jest konieczność porządnego wysmarowania tłuszczem karbowanych foremek. Zróbcie to, znacznie łatwiej baby wyjmiecie i nie powykruszają się.

Upieczone, ale jeszcze czekają na lukier

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *