Dla tych, co mają dość ciastek „sklepicznych” z podejrzanym składem.
Podstawowa ilość ciasteczek to taka, którą otrzymacie z poniższych ilości produktów. Jednak jeśli macie kilku „zjadaczy”, od razu proponuję podwoić proporcje. Ciasteczka są pyszne, mogą spokojnie poleżeć, a robota ta sama.
- 100 g miękkiego masła (lub pół na pół z margaryną)
- 0,5 szklanki mąki pszennej i 0,5 szklanki mąki pełnoziarnistej
- 1 szkl płatków owsianych (daję tzw. błyskawiczne)
- 1/4 szkl. cukru
- 50 g rodzynków
- 50 g suszonych moreli lub/i suszonych śliwek
- 50 g żurawiny (opcjonalnie, ja daję)
- 1 łyżeczka cynamonu –
- po 1 łyżeczce proszku do pieczenia i cukru waniliowego
- 1 jajko
- szczypta soli
- Można posiekać (lub zastąpić nimi któreś bakalie) dowolne orzechy lub ciemną czekoladę.
- Wymieszać wszystko, co sypkie – mąkę, płatki, proszek, cynamon, sól.
- Osobno zmiksować masło, cukier, jajko.
- Suszone owoce zalać na chwilę wrzątkiem, posiekać większe.
- Połączyć, zagniatając dokładnie wszystko w jedną kulę, dobrze wyrobić. Można włożyć na 0,5 godz. do lodówki.
- Piec na papierze. Robić najpierw kulki z ciasta wielkości orzecha, potem rozgniatać w placuszek o średnicy ok.5 cm.. Piec 12-15 min w termoobiegu, ok. 170-180 stopni..
Bon appetit!
Opowieść
Ręczę, że ciasteczka długo nie przetrwają.
Pomysł na nie odświeżyła mi moja córka, narzekając, jakie przesłodzone i pełne różnych podejrzanych substancji są w większości suche ciastka, które kupujemy w sklepie. Tych tutaj ciasteczek po raz pierwszy było mi dane spróbować od Marcina, w drodze na wycieczkę do Londynu z gimnazjalistami w 2016 roku. A później …zapomniałam o nich!
Ukłony dla Kasi Politańskiej!
Komentarzy - 4
Palce lizać
Nasze ulubione! ❤️
Ciasteczka pyszne, ze zdrowych produktów i bez nadmiaru cukru. Smakowałam, polecam.
Wycieczka do Londynu z gimnazjalistami to miłe wspomnienia, mam nadzieję, że również dla uczniów naszej wspaniałej szkoły.
Też mam taką nadzieję!